Urny są gotowe. A obywatele?
Urny są gotowe. A obywatele?
Wiktor Lach Wiktor Lach
747
BLOG

Cygan idzie raz

Wiktor Lach Wiktor Lach Polityka Obserwuj notkę 0

 

     Zbliżają się jesienne wybory, podczas których wybierzemy najlepszych z Polaków, aby nami rządzili i wydawali nasze pieniądze. Niestety zapowiadanej reformy w PO nie widać. A szkoda. Bo władze partii mogą pogrzebać szanse wyborcze, na które pracowały tysiące naprawdę zaangażowanych działaczy. Zastanawiam się czy wodzowskiej partii Tuska grozi klęska? Wydaje się to bardzo możliwe.

PO jest bowiem partią bez prawdziwego poparcia, która wywindowała w sondażach wyłącznie dzięki temu, że część ludzi chciało głosować przeciwko Kaczyńskim. Zmiana trendu wśród młodych jest jak najbardziej widoczna w internecie. Zwyczajnie, na rządową partię głosują ci, którym się poprawiło, a za odsunięciem od władzy ci, którym rządy luzaków fantastów i lekkoduchów pojechały po kieszeni. Ponadto w kłamstwa wyborcze PO nikt już nie uwierzy. Trzeba będzie przyhamować z obietnicami i przemawiać konkretami.

Sprytny wybieg zatrudnienia masy urzędniczej jest tylko sposobem na utrzymanie spokoju społecznego i zdobycie elektoratu urzędniczego. Jednak ludzie, którzy są zatrudnieni w prywatnych firmach, pracują ciężej, a ich praca zależna jest od sytuacji rynkowej Państwa, już czują, że coś jest nie tak. Jak się okazuje muszą ciężej pracować na to, aby sytuacja Państwa pogarszała się na skutek zatrudnienia większej liczby urzędników – paranoja. Jednak jest to jakis pomysł na ratowanie elektoratu. Na PO zagłosują na pewno setki tysięcy urzędników, którym odpowiada dotychczasowy status quo oparty na zasadzie inercyjności, czyli byle nie ruszać, bo spieprzymy. A jak już coś robić, to tylko zwijać Państwo, armię etc.. Przecież łatwiej jest zamknąć sklep niż otworzyć stragan na bazarze. Tłumy urzędników zagłosują za pozostawieniem tej sytuacji, bo zwolnienie części obsady urzędów jest nieuniknioną konsekwencją stanu Państwa, a PO stosuje politykę uników. Ale stan Państwa nie poprawia się, a drastycznie pogarsza, rośnie dług publiczny. Wszytko co się dało poszło na wyprzedarzy. Dlatego konformistyczna postawa elektoratu PO przypomina zachowanie Żydów podczas II wojny światowej, „będę posłuszny, to może przeżyję. Może ich wezmą, nie mnie”. Tak wtedy myśleli bici i posłuszni rozkazom kapo czy żydowskiej policji w gettach. Źle skończyli. Znam wielu urzędników, którzy ciężko pracują, ale wyłącznie dzięki niezdolności rządu i parlamentu do stanowienia właściwego i przyjaznego prawa. Wiedzą, nawet dlaczego. Zdają sobie sprawę, że jedna upraszczająca regulacja (plany zagospodarowania przestrzennego) pozbawiłaby ich pracy. W skali Kraju to 7 tysięcy urzędników do zwolnienia jednym rozporządzeniem ministra. Bez bólu, z korzyścią dla obywateli, inwestorów i gospodarki. Ale PO co?

Przez 20 lat żyliśmy na kredyt i z wyprzedaży majątku narodowego. Rząd Tuska próbuje teraz zafałszować realny stan kondycji finansowej Państwa przez dopisywanie do rubryki „posiada w kasie” wartości parków narodowych, lasów państwowych czy wreszcie naszych składek z OFE. Przypomina to sytuację, w której żebrak siedzący w parku próbuje pożyczać od przechodniów pieniądze pod zastaw parku. Ostatnio urzędasy ze Skarbu Państwa próbują podebrać majątki samorządom. Przykładem lekkodusznej polityki rządu jest tutaj skandaliczna, acz aktualna, sprawa podebrania wartej wiele milionów zabytkowej willi w Konstancinie. Samorząd uzyskał na remont obiektu dofinansowanie 8 milionów, ale chce tam zbudować dom kultury, a w dodatku jest właścicielem działki. Jednak urzędnicy dopatrzyli się jakichś uchybień w dokumentach sprzed kilkudziesięciu lat i teraz (właśnie teraz!) willę chcą przejąć, a raczej nie samą willę, tylko jej wirtualną wartość, aby łatać swoje symulakrum, które ma nam służyć za Państwo.

Co więcej, podobne szczeniactwo i zbójowanie widać na poziomie samorządu. Poprzedni Zarząd Starostwa w Otwocku wpisywał do budżetu wirtualne dochody ze sprzedaży pałacu hrabiego Józefa Zamojskiego w wysokości prawie 10 milionów (pałac rynkowo jest wart ok. 200 tysięcy!) Józef Zamojski, stworzył wokół pałacu najnowocześniejsze gospodarstwo dziewiętnastowiecznej Polski, chciał odmienić oblicze polskiego rolnictwa, zakładał polskie banki i kasy kredytowe. Co zrobiłby z tym towarzystwem hrabia, gdyby wstał z grobu, możemy się jedynie domyślać. Pałacu nikt nie chciał kupić, o czym najprawdopodobniej wiedzieli inkryminowani osobnicy, więc co roku trzeba było brać pożyczkę, by załatać budżet. Wróćmy jednak do rządu.

W PO są ludzie świetnie przygotowani do sprawowania władzy, posiadający nie tylko przygotowanie merytoryczne, ale i niezbędne do tego cechy charakteru. Jednak bez wewnętrznego puczu kierować i kreować symulakrum będą ludzie nieudolni. Mam nadzieję, że obecny rząd nie doprowadzi do upadku finansów Państwa i do tego, że ludzie wyjdą na ulice, a policja będzie strzelać do obywateli. Taka wizja niestety staje się coraz bardziej realna. W trakcie rozmowy o sytuacji w Kraju, która zainspirowała mnie do napisania tego tekstu, znajomy podsumował to ładnym polskim przysłowiem „Cygan przez wieś idzie raz”. I miejmy nadzieję, że tak będzie.

 

Wiktor Lach
O mnie Wiktor Lach

wyzuty ze skłonności do autoanaliz

Nowości od blogera

Komentarze

Inne tematy w dziale Polityka